Kiedyś wierzyliśmy w płaską Ziemię, ale tak nie było. Dzisiaj wierzymy w sens "płaskiej" przetworzonej żywności i na dodatek produkujemy ją przemysłowo bez umiaru co do technologii i w nadmiarze. Jednak to nie jest zdrowe postępowanie. Fakt, jesteśmy kulturowo związani tradycjami kulinarnymi i więzy te mocno nas trzymają w naszych przekonaniach. Faktem jest również, że z innych powodów żyjemy dłużej a nasz organizm katowany przetworzoną żywnością w dłuższym okresie czasu nie daje rady utrzymać nas w zdrowiu do naturalnej śmierci - w starości, ai niestety w coraz młodszym wieku, chorujemy i giniemy na typową chorobę cywilizacyjną.

Prawda jest taka, że Życie na tej planecie od powstania bazuje na nieprzetworzonych produktach. A obecne wielkie wymieranie nie jest spowodowane "nadmiarem natury" a czynnikami technologicznymi .

W tym opracowaniu zakończymy poszukiwania kierunku naszego przyszłego codziennego postępowania, dosłownie: odżywianiem, czyli zaczynając od przyjmowania stopniowo coraz mniejszej ilości wysokoprzetworzonych produktów, w tym produktów odzwierzęcych (w tym nabiału) i dalej, przyjmowaniem w każdym posiłku coraz większej ilości produktów pochodzenia roślinnego, aż do nieprzetworzonych produktów roślinnych, wyłącznie surowych, (→ żywych), odżywczych: jak owoców, warzyw, orzechów (również jaj) i innych produktów, które oprócz kalorii dodatkowo dają upragnioną witalność. W jakim celu? 

  Aby dać szansę: chorym na wyzdrowienie, zdrowym na wzmocnienie ciała i poczucia indywidualnego bezpieczeństwa oraz wzrostu kreatywności a nawet w celu zbliżenia się do szczęścia czy ochrony planety. A to DOBRE :-)

Z przyzwyczajenia, niestety. Nie z wyboru!

Wyłącznie dlatego, ponieważ to nasi przodkowie tak musieli, chcieli i potrzebowali zrobić — aby przetrwać. Zimą nic nie rosło, oni nie mieli lodówek, nikt nie przywoził im bananów, awokado, mango, winogron, pomidorów... przez cały rok… Ale wszyscy oni żyli w innych warunkach.

• Czy znasz ich? 

• Czy pozwalasz sobie ustalać przez innych, co masz jeść, nawet jeśli już do tego od urodzenia przywykłaś /łeś?

• Czy sądzisz, że dobrze wybrali? Oni nie chorowali na choroby cywilizacyjne, to my chorujemy, ponieważ warunki się zmieniły: przemysł spożywczy istnieje.

Dział 1.   Skąd wyszliśmy? Sytuacja wyjściowa ludzkości

Prehistoria kultury kulinarnej

Koniec Wędrówki Homo Sapiens za Obiecaną Owocową Krainą

Dział 2.  Gdzie jesteśmy? Skąd wiem, co mam jeść?

Przemysł karmy, pokarmów (tzw. spożywczy)

Mity „właściwego odżywiania” (jedzenia i karmienia się), Cz. I.

Mit: …niedoboru witaminy B12

Mit: …musisz zjeść ciepły posiłek

Mit: …człowiek jest mięso-wszystkożercą?

Mit: …ci wszystkożerni ludzie…

Deklaracja (dot. mięsa) poprzez Avaaz

Mit: …choroby dziedzicznej (audio, on-line)

Mit: …lęki i lekarstwa (audio, on-line)

Czym się doenergetyzowujemy?

Kto dzisiaj Cierpi? Przyczyny?

Biblia – jedzenie czy odżywianie, i masa innych pytań

Kulinarny Rezultat Kultury, KRK

Czy smak to właściwy „drogowskaz”?

Symptom Ofiary KRK

Statystyki – po co?  Człowiek istotą społeczną

Dział 3. Gdzie JA jestem?

Ludzie z nadwagą i otyłością

eEkstremiści – czerpanie z życia „pełnymi garściami”

Na krawędzi zdrowia

Walczący z alergiami

Osoby unikające pokarmów

„Ukryci chorzy” – zażywający leki

Chorzy normalnie –  jakie choroby leczy ON?

Starość i ON (pełny tekst dostępny on-line)

Dział 4. Co zamierzamy? – odżywiamy?

Dotychczasowy Trend ku zdrowiu. Mity. Cz. II

System Kalkulacyjny Dietetyków

Czym odżywia się Influenser, VIP, polityk, aktor, nauczyciel?

Dział 5. ŻYCIE

Mój niesamowity Organizm!

Dane techniczne Homo Sapiens

Galaktyka Mojego organizmu

Moje 2 kg Mikrobiomu – opieka i odżywianie

Jak szybko trawimy pokarmy i żywność?

Dział 6.
Dzisiejsze Odżywianie możliwie Naturalne,  ON

Komentarze do definicji: DOmN

Filary Odżywiania Naturalnego (Filary ON)

Filar Jednego Składnika

Filar postu/przerwy/sprzątania organizmu

Filar Życia – aspekt Światła/Informacji

Filar Życia – w sensie wysokiej organizacji Ciała. Filar porządku.

Filar Różnorodności

Filar świadomości obejścia chorób cywilizacyjnych

Wskazówki wzmacniające do Filarów ON

Dział 7. Wiedza wokół ON

8 Zasad żywieniowych prof. Thomasa Collina Campbella

Dział 8. Odżywianie Naturalne – z czym się to je?

Zaawansowane ON – produkty nieprzetworzone

Owoce

Orzechy, nasiona i suszone rośliny

Warzywa, zioła i inne rośliny

Pro-owocowy jadłospis i przystawki

Jajko

Czym jeszcze możemy się odżywiać?

Jakie ilości i jakie produkty – konkretnie!

Dział 9. Jak praktycznie od dzisiaj zacząć ON?

Decyzja. Jak zacząć?

Łatwiej przez etap wegana/weganki

Etapy ku ON

Sposoby zmiany kierunku na ON

Metody ratunkowe przy ON

Przeszkody ON: Bakterie. Koledzy. Pieniądze

Potrzebujesz nauczyciela/współzawodnika

Społeczność ON i innych „roślinnych diet”

Dział 10. Plusy i „minusy” ON – w praktyce

Witalność ciała cała z żywności

Efektywność żywności

„Skutki uboczne” ON

Objawy Odżywiania Naturalnego

Pułapki Odżywiania Naturalnego

Ostrożnie: jabłko, cytrusy, kiwi…

Kiedy czujesz, że tylko „nie jesteś w formie”

Dział 11. Wegetar-, Wegan-, Witar-, Frutarian., uczty sokowe…

Epilog

Podziękowania i cel.

Literatura, przypisy

Pakiet informacji, ćwiczeń i BONUSY do książki

Słownik terminów:  JEDZENIE i ODŻYWIANIE

Dzień dobry,                                Laufen, CH  29.11.2022

Od dzieciństwa wołają na mnie Ziomek, od Imienia - i postanowiłem tak się podpisywać w tematach związanych z książką DOmN, gdyż cała prezentowana wiedza nie jest czymś nowym - jest przypomnieniem wiedzy naszych pra-ziomków i tyle... !

Jestem biologiem z pasji, wykształcenia i praktyki. W przeszłości hodowałem najróżniejsze gatunki zwierząt. Dbałem o ich naturalną dietę, do której ich organizmy (identycznie skomplikowane jak nasze ludzkie) zostały stworzone przez Naturę. Zauważyłem ogromną ilość analogii, które ostatecznie wpływają na naszą kondycję, zdrowie, sylwetkę, samopoczucie a nawet witalność i kreatywność. 

Z przypomnieniem o tym, że znów możemy odżywiać się produktami nieprzetworzonymi spotkałem się spontanicznie w 1996r, ale dopiero w 2013r. z powodów zdrowotnych, zastosowałem ten sposób odżywiania w pełni.

Wiedza została mi przekazana przez przodków, wiedza biologiczna. Trochę postudiowałem, poczytałem, sprawdziłem na sobie, w końcu nie miałem wyjścia gdyż pojawił się u mnie nowotwór. A więc przestałem dyskutować ze swoimi zachciankami, "smaczkiem" na tę czy inną potrawę, danie, frykasa i zrobiłem to na 100% - zacząłem odżywiać się możliwie naturalnie od 2013 r.  Czyli nieprzetworzone produkty (nowotwór się wycofał).

Książka "Dzisiejsze Odżywianie możliwie Naturalne" DOmN.
Na początku miał to być jeden artykuł dla czasopisma o zdrowiu. Nagle po dwóch latach pisania krótkich notatek zorientowałem się, że tego jest już taka ilość(!!!), iż warto się tym podzielić z innymi i napisać książkę. Ukończyłem ją w kilka miesięcy, dopisując na spokojnie łączące je rozdziały. 

   Wiedza DOmN podchodzi innowacyjnie do poglądu o Odżywianiu, wprawdzie naukowo, ale bez wyliczania kalorii, witamin, minerałów czy wskazywania na wewnętrzne organy i procesy biochemiczne — całego niepotrzebnego tzw. "bełkotu naukowego". Nadal chcę się dzielić tą cenną wiedzą i przekazałem ją jako dobro wspólne na rzecz tworzącej się społeczności, odżywiającej się już w taki sposób.

Otrzymałem pozytywne recenzje na temat książki. Jestem przekonany o tym, że może ona pomóc milionom ludzi borykających się z podstawowymi trudnościami wypływającymi z naszej cielesności i mentalności jak: otyłość, bóle w kręgosłupie, problemy trawienne, schorzenia, choroby przewlekłe i cywilizacyjne, a nawet zapominanie, zmęczenie, depresję i brak dobrego samopoczucia i dobrych pomysłów.

DOmN jest takie proste, jest tanie, sprawia że, pierwszy raz poczujesz się bezpiecznie od środka. Zainteresuj się tym na poważnie, polecam.

ziomek

Rzeczywistymi autorami tej pozycji jest wielu ludzi, rzesze naukowców paleontologii, antropologii i innych ..logii. Jest to dzieło praprzodków i przodków, również rezultat kulinarnej kult-ury, intencja prawie każdego człowieka na ziemi.

Treść pierwszego wydania książki powstawała w latach 2018–2021 jednak struktura organizacyjna całego przedsięwzięcia DOmN miała swój początek w pewnych wydarzeniach 24 lata temu, bez których byłaby to zapewne zwykła książka lub by jej nie było w ogóle. 

  Do pierwszej nazwy kierunku Odżywiania Naturalnego i tym samym pośrednio nazwy książki przyczynił się wydatnie Adam Kaczmarski. To jego energia dała początek moim staraniom. Na początku miał to być jeden artykuł do 2-miesięcznika „Harmonia - Twoje Zdrowie, Twoja Odpowiedzialność”, obiecałem go napisać Redaktorowi Naczelnemu i „zabrałem się do pisania”. W tamtym czasie pracowałem ze starszymi ludźmi 24/7, odżywiałem ich, pielęgnowałem, dużo obserwowałem – i niezwłocznie swoje spostrzeżenia przelewałem na papier. Po 2,5 roku zorientowałem się, że napisałem za dużo. Wystarczyło połączyć w całość, aby powstała książka. Obiecany artykuł do „Harmonii” ukończyłem dwa miesiące przed pierwszym wydaniem książki, a kolejne artykuły ukazują się do dzisiaj.

    Podczas I edycji festiwalu Fruta Maniany w 2021 r., w trakcie mojego wykładu, książkę tę oficjalnie przekazałem całemu ruchowi „odżywiających się owocami” jako zaczątek formalnej działalności i prezentacji naszej wiedzy i doświadczeń. Podczas tego samego wykładu została przekazana idea utworzenia Instytutu Naturalnego Odżywiania, która przez tę książkę, miejmy nadzieję, szybciej się zrealizuje. 

autor 

                                      ziomek

OPINIA O KSIĄŻCE

DZISIEJSZE ODŻYWIANIE MOŻLIWIE NATURALNE

         Po lekturze powyższej książki, którą czytałam a raczej chłonęłam wiedzę w niej przekazywaną, stwierdzam, iż pomysł jej napisania i wydania jest bardzo dobry i jak najbardziej na czasie. W obecnych czasach, kiedy ludzkość całkowicie niemalże zagubiła ON, jedząc coraz więcej żywności przetworzonej lub gotowej, bo tak prościej, bo nie mam czasu na wymyślanie i łatwiej odgrzać itp., odżywianie naturalne powinno wrócić na dawne tory i być podstawą i na samej górze piramidy.

         Oczywiście, nie należy tu zapominać o naszym organizmie i tak naprawdę nie ma żadnej skutecznej diety, która by każdemu pasowała, a większość ludzi stosuje jakieś choćby ze względu na to, że tak jest modnie i stosują ją celebryci (i pewnie dlatego tak pięknie wyglądają), ale każdy organizm jest inny i każdy potrzebuje innej metody. Ale w tym wszystkim bardzo ważną rolę spełniają surowe owoce i warzywa spożywane codziennie oraz picie dużych ilości wody, a nie tylko i wyłącznie żywności przetworzonej, która pełna jest chemii i innych ulepszaczy. A to nie wpływa zdrowotwórczo na organizm człowieka.

         Osobiście stosuję wiele z tego, co tu przeczytałam, jak chociażby dobrowolna, lecz może nie całkowita rezygnacja z produktów i przetworów mlecznych, gdyż zauważyłam, że nie jest to dobre dla mojego organizmu; moje posiłki raczej bazują na dużych ilościach surówek i sałatek (jednakże nie jestem w stanie zjeść ich bez dodatku octu balsamicznego i innych przypraw, ale w rozsądnych i niedużych ilościach), ale jadam także w wersji surowej i pojedynczo zarówno owoce i warzywa i wówczas nie są mi potrzebne żadne ulepszacze.

         Jeśli zaś chodzi o mięso, są ludzie, dla których „dzień bez mięsa, to dzień stracony”, mięso, mięso i jeszcze raz mięso. Być może nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, jak jest ono wytwarzane, co się do niego dodaje, co się robi, żeby w krótkim czasie osiągnąć jak największą masę itp. Wystarczy obejrzeć program od zwierzęcia po przerobienie go w żywność i już się tak naprawdę odechciewa.

         Podsumowując, jestem jak najbardziej za powrotem do naturalnego żywienia, szczególnie w czasach ogromnego konsumpcjonizmu, wyrzucania jedzenia oraz kryzysu. Tak naprawdę, gdyby coś się w tym momencie złego zadziało w świecie i np. zabrakłoby prądu bądź wody, to ludzie mieszkający na wsi lub nawet Ci, którzy mają kawałek działki lub uprawiają rośliny i warzywa gdzieś na tarasach, mają większe szanse na przeżycie, niż ci „miastowi”, bo mając uprawę pod nosem zawsze przeżyjemy jedząc owoce i warzywa.

         Oczywiście jest to moja opinia i punkt widzenia, więc nie zgadzam się do końca ze wszystkim, co tu jest napisane, jak np. niedodawanie do sałatek czy surówek przypraw czy całkowity weganizm, bo kto wie, co się może kryć w warzywach używanych do tego typu dań, a szczególnie w soi, ale jednak sama się przekonałam, że główną bazą pożywienia, jeśli chodzi o mnie i mój organizm, są warzywa i owoce i nie zamierzam z nich rezygnować, jedząc je pod każdą możliwą postacią.

         Poza tym książka napisana jest w bardzo przystępny sposób, zawiera wyróżnienia tekstów ważnych w ramkach i pokazuje, czym mamy się kierować w stosowaniu ON. No i, co najważniejsze, że przede wszystkim mamy słuchać naszego organizmu, bo to on nam mówi, czego potrzebuje, a z czego należy zrezygnować dla jego dobra.